Jeszcze na 9. oesie Kajetanowicz złapał kapcia i spadł na 9. pozycję, ale począwszy od oesu 10. regularnie meldował się w najlepszej piątce rajdu, a próbę nr 11 przejechał najszybciej z całej stawki. Ostatecznie do podium zabrakło jednego miejsca, czyli ok. 15 sekund. Rajd Rzeszowski padł łupem załogi Bouffier/Panseri, a tuż za nią metę przekroczył duet Frycz/Rathe i bracia Bębenkowie. Francuz, z 33 punktami na koncie, objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej RSMP. Kajetanowicz do swojego dorobku dołożył 5 punktów i awansował na wysokie 5. miejsce.

Kajetan Kajetanowicz: Cieszymy się niezmiernie, że drugiego dnia udało się podkręcić tempo, choć warunki pogodowe były zdecydowanie trudniejsze. Podczas całego rajdu zebrałem mnóstwo cennych doświadczeń, szczególnie jeśli chodzi o właściwy dobór ogumienia i sprawną jazdę po deszczu. Korzystaliśmy z nowego dla nas typu opon firmy Michelin (na deszcz) i muszę przyznać, że świetnie się spisał. Od dawna nie jeździłem po mokrym, jednak na Rzeszowskim udało się na śliskiej nawierzchni całkiem szybko przejechać wiele kilometrów, z czego jestem bardzo zadowolony.
Ogólnie - sporo emocji i wrażeń, mnóstwo frajdy z walki na oesach i dużo, dużo nauki. Nawet podczas pokonywania 9. oesu, na którym przebiłem oponę i straciłem ponad 40 sekund, udało się zebrać nowe doświadczenia. Mam na myśli sprawną jazdę na gołej feldze, czyli w zasadzie na trzech kołach. Dziękujemy grupie sponsorskiej (STP, MapaMap, Michelin, Im Racing, SJS, KZ-POL oraz Auto ID), a także całemu zespołowi za świetną atmosferę i doskonale przygotowany samochód.aktualności


//PARTNERZY
//PATRONI MEDIALNI
//WSPÓŁPRACUJEMY RÓWNIEŻ Z
COPYRIGHT © 2007-2024 KAJTO.PL | WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE