za każdym razem wzbijając tumany kurzu na cięciach, podskakując na hopce i rycząc wściekle na prostkach, a w rzadkich chwilach przerwy mechanicy krzątali się przy otwartej masce samochodu, coś tam dokręcając, coś poluzowując, tak, by w niedalekim starciu z rajdową czołówką wszystko było zapięte na ostatni guzik.
Kiedy silnik rajdowej N-ki zgasł, Kajtek, zdjąwszy balaklawę, nie krył zadowolenia, podobnie zresztą jak reszta członków ekipy. Testy udały się znakomicie - ich wynikom nic nie można było zarzucić.
W tym miejscu zarówno załoga, jak i cały sztab chciałby podziękować obecnym na testach przedstawicielom IM Racing oraz kibicom, których pomoc w zabezpieczeniu odcinka okazała się nieodzowna.
aktualności