Za nami kolejny sezon, jak go ocenisz z perspektywy swoich sukcesów?
- To był na pewno bardzo udany dla nas rok, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Na dziewięć startów, osiem razy dojechałem do mety, cztery razy stawałem na podium, więc daje to bardzo dobry wynik. Niestety nie udało nam się wygrać żadnej eliminacji, a w zeszłym roku zwyciężyłem w Rajdzie Elmot, ale i tak jest to najbardziej udany sezon od początku moich startów. Myślę, że jechaliśmy równym i przede wszystkim szybkim tempem, na jednym rajdzie nawet zbyt szybkim, dlatego go nie ukończyliśmy.

Gdybyś dysponował Super 2000 mógłbyś być jeszcze wyżej?
- To zależy od tego, kiedy dostalibyśmy ten samochód, ile moglibyśmy pojeździć nim wcześniej i czy nie byłoby żadnych problemów technicznych. Auta Super 2000 są szybsze i na pewno nie można z tym dyskutować. Myślę, że byłoby nam łatwiej w takim samochodzie, ale czy wygrywalibyśmy z Bouffierem? Nie wiem, myślę że nie wchodziłoby to w grę w tym sezonie. W Lancerze zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy.

Jakie to uczucie, gdy na jedną rundę przed końcem sezonu, nie miałeś dopiętego budżetu?
- To trochę rozstraja psychicznie, ale z drugiej strony pokazuje, że naprawdę nie jest łatwo o sponsorów, nawet jeśli zajmuje się dobrą pozycję wyjściową. Inni sponsorzy dopisali, ale wystarczy, że jeden element łańcucha się wykruszy i cały plan upada. Na szczęście nam się udało.

Dlaczego tak trudno o sponsorów w Polsce?
- Przede wszystkim dlatego, że nie ma z nami mediów. Nie tylko w rajdach jest z tym problem, ale także inne dyscypliny mają ten sam kłopot. Popularność sportu rośnie głównie dzięki mediom. Są one potęgą i myślę, że wiele winy leży w tym, że działacze nie starają się, żeby rajdy były pokazywane częściej w telewizji. Skupiają się bardziej na wewnętrznych rozgrywkach, zamiast pracować nad ważniejszymi kwestiami, tak by rajdy rozwijały się w szybkim tempie. Trzeba potraktować ten sport jako dużą firmę, sposób na biznes, który ma się rozwijać i przynosić zysk. Kolejną kwestią jest sprawa rozliczania podatków w Polsce, w innych krajach pieniądze przeznaczone na promocję sportu można dużo korzystniej rozliczać. Oczywiście powodem jest też brak idola, który ciągnąłby tą dyscyplinę.
Cały wywiad dostępny na stronie Autoklub.plaktualności


//PARTNERZY
//PATRONI MEDIALNI
//WSPÓŁPRACUJEMY RÓWNIEŻ Z
COPYRIGHT © 2007-2024 KAJTO.PL | WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE